Jak być szczęśliwym?
Pieniądze szczęścia nie dają, to już chyba każdy wie (a przynajmniej ten, kto posiadł choć raz większą kwotę). Często nawet kolejny milion bardzie frustruje niż zadowala. Ale co w takim razie pozwala osiągnąć szczęście? Mówimy tu o trwałym uczuciu szczęścia, bo przelotne chwile uniesienia (które niektórzy uważają za szczęście) daje wiele rzeczy, chociaż często te z pozoru szczęśliwe chwile kończą się nawet jeszcze większym smutkiem i traumą. Na przykład udział w zawodach sportowych. Kiedy człowiek wygrywa wydaje mu się, że jest szczęśliwy, ale gdy w którymś momencie przegra, a tak zdarza się niemal zawsze, pojawia się nagle żałość, smutek i wręcz fizyczny ból związany z porażką. Jestem przekonany, że żadna rywalizacja, wbrew pozorom, nie daje trwałego uczucia szczęścia, a często po krótkiej euforii daje więcej negatywnych emocji niż wcześniej było pozytywnych. Uważam, że by być szczęśliwym trzeba przede wszystkim pokochać siebie, a wtedy robić wszystko dla swojego dobra. Chciałem najpierw napisać "rozwoju i dobra", ale po przemyśleniu uważam, iż rozwój nie zawsze musi być pozytywny. Czasami lepiej zadowolić się tym jakim się jest, co się posiada (nie tylko w znaczeniu materialnym), a nie ciągle gonić za czymś nowym, nawet potencjalnie lepszym. Nie kochając siebie trudno kochać innych, a nawet choćby być dla nich dobrym. A to wyklucza moim zdaniem możliwość osiągnięcia szczęścia. Kochajmy więc siebie, róbmy co możliwe by być lepszymi (ale bez porównywania się z innymi), a wtedy z pewnością w którymś momencie przekonamy się, że jesteśmy szczęśliwi, spełnieni, a nasze życie jest niezwykle udane. I niej jest do tego potrzebne ani posiadanie wielu rzeczy, ani też ubieganie się o uczucia innych osób, które co do zasady (może poza uczuciami negatywnymi) na ogół nie są zbyt trwałe.
Dodaj komentarz