Niewolnicy reklamy
Dwudziesty pierwszy wiek ponownie stał się okresem niewolnictwa. Nigdy przedtem niewolników nie było aż tylu, obecnie niemal całe społeczności większości krajów, a już szczególnie tzw. krajów rozwiniętych zrezygnowały ze swojej wolności stając się poddanymi systemu nakłaniania do stylu życia przedstawianego w reklamach, w tym w szczególności do zakupu promowanych dóbr, a częściowo także usług. System ten, który zaczął się rozwijać od czasu, gdy łatwiej stało się coś wyprodukować niż sprzedać obecnie doprowadził do tego, że ludzie większość wydatków dokonują na rzeczy/usługi, które oceniając obiektywnie zazwyczaj nie są im do niczego potrzebne poza zaspokajaniem sztucznie wykreowanych przez reklamy potrzeb. A te (reklamy) stały się wszechogarniające, dominujące niemal we wszystkich sektorach życia, które dzisiaj jest promowane. A więc nie tylko już prasa, radio i telewizja, jak jeszcze przed kilkudziesięciu laty, ale także internet (a w nim tzw. media społecznościowe), telekomunikacja, sport, kultura, muzyka, wiele dziedzin sztuki, biura podróży, a nawet jednostki opieki, zdrowia i edukacji stały się nośnikami zachęt do konsumpcyjnego stylu życia. Daleko w tyle nie pozostaje nawet KK, chociaż formalnie głosi oczywiście co innego. Rzeczy nie są obecnie przedmiotami niezbędnymi do życia lub jedynie ułatwiającymi życie, nie, posiadanie rzeczy oraz korzystanie z różnorodnych usług stało się dla większości ludzi celem życia. O słuszności takiego podejścia ludzie są przekonywani na każdym kroku, także, a może nawet przede wszystkim przez tzw. władze, które przekonują społeczeństwa, że wyznacznikiem szczęśliwego życia jest ciągły rozwój i coraz większa konsumpcja, niezależnie od tego jakim kosztem miałyby następować. A jak wszyscy widzimy coraz częściej następuje kosztem zadłużania się oraz co chyba jeszcze gorsze, degradacji środowiska w którym żyjemy. Oczywiście mało kto uważa pewnie, ze jest niewolnikiem, większość uważa się za cwaniaków, którym udaje się uszczknąć z dzielonego tortu więcej niż by się im faktycznie należało. Ale definitywnie nie ma to istotnego znaczenia, w sumie każdy, i ten który kupuje w lumpeksie lub na wyprzedaży, i ten który uważa, że wybiera tylko najlepsze kąski, a także ten, który te kąski rozdziela, nakłaniając innych do ich zakupu, wszyscy staliśmy się niewolnikami narzuconego przez reklamy stylu życia. I nawet pewnie nikt już nie jest w stanie ogarnąć, gdzie jest początek tego łańcucha zdarzeń. Niektórzy będą twierdzić, ze to dzieło szatana, inni że to błogosławieństwo pozwalające cieszyć się dobrobytem coraz większej grupie ludzi. A co wy o tym sądzicie?
Dodaj komentarz