Zobaczyć Neapol!
Zobaczyć Neapol i umrzeć. To rozsławione powiedzenie Goethego podobno niegdyś miało dość odmienne znaczenie od obecnie mu nadawanego. Dzisiaj jednak uważam, iż może ono służyć za hasło fanatyków, a takich ludzi bardzo nie cierpię, jak zresztą pewnie większość normalnych członków społeczności. Tak , potwierdzam, uważam że są ludzie normalni i nienormalni bardziej lub mniej odchyleni od standardu, który przecież istnieje. Niewielkie odchyłki mieszczą się w normie, często takie występują, bo przecież ludzie są różni i to należy uznać za normalność. Istnieją jednak granice i kłamstwem jest twierdzić, że jest inaczej. Granice te mogą być także odmienne, ale zawsze wysnuć można z tego jakąś średnią i wtedy to właśnie uważać powinniśmy za normę. Fanatycy nie mieszczą się w normach. Jeżeli ktoś uważa, że osiągnięcie jakiegokolwiek celu warte jest śmierci, to z pewnością nie uznam go za normalnego. Podobnie nienormalne jest dla mnie stanowisko, że cel uświęca środki. Nie, po stokroć nie. Choćby cel był nie wiem jak szczytny to nie usprawiedliwia w żaden sposób niegodnego, niehumanitarnego, niesprawiedliwego, grzesznego działania podjętego by go zrealizować. Dlatego nigdy nie będę fanem takich osób jak np. J.Kaczyński czy J.Owsiak (prawda, że tak różni, a jednak podobni?), których postępowanie jest ewidentnym przykładem jak złe może być działanie nawet w teoretycznie dobrym celu. Złe, a w związku z tym moim zdaniem niedopuszczalne, a z pewnością nie zasługujące na aplauz i pochwały. Naprawdę wolę chyba każdego od fanatyka. To ludzie nieprzewidywalni, ludzie pozbawieni większości zasad, ludzie po prostu nieludzcy, jeżeli zastosować do nich normy, które moim zdaniem są jak najbardziej słuszne. Niestety fanatycy często zdobywają poklask innych, szczególnie słabych psychicznie ludzi, którzy się z nimi utożsamiają i uważają wręcz za niedościgłe wzorce. Typowym przykladem jest tu wielu fanatycznych przywódców, z ostatnich czasów wymieniając Hitlera, Stalina, czy obecnie Putina, kto wie czy nie również Trumpa, chociaż to pokażą dopiero najbliższe miesiące. Unikajmy takich ludzi, a już w szczególności unikajmy obdarzania ich władzą. Bo do czego prowadzą ich rządy wiedzą już chyba wszyscy.
Dodaj komentarz