Czy warto dyskutować?
Oczywiście, że warto. I to na wszystkie tematy. Lepiej dyskutować niż mordować. To oczywiści skrajna opcja, ale czy wojna w Ukrainie nie jest przykładem, że zabrakło woli dyskusji? Lepiej dzielić się poglądami, poznawać stanowiska innych osób i motywy ich działania, niż z góry przyjmować, iż są głupi, źli, a my swoje niewątpliwie słuszne racje musimy na nich wymusić. Niezbędna jest na pewno wola dyskusji, a takiej niestety nie widać wśród naszych polityków, co obawiam się może być wyznacznikiem także postawy ogółu społeczeństwa. Nasi politycy uważają, że dyskusja polega na przedstawianiu swoich racji i zagłuszaniu innych, bądź też ośmieszaniu, w najlepszym przypadku marginalizowaniu. Niestety o wiele częstsze są argumenty ad personam niż ad rem. Nie masz racji bo jesteś taki, a taki, więc to co mówisz nie ma żadnego znaczenia. Naturalnie w ten sposób prowadzona dyskusja nie tylko nie może doprowadzić do jakiegokolwiek porozumienia, ale wręcz uniemożliwia bądź znacząco utrudnia dalsze wspólne działania, które przecież są nieuniknione, gdyż jesteśmy obywatelami jednego kraju, a to jednak, jak sądzę wymusza wspólne rozwiązywanie problemów, a nie siłowe dochodzenie swoich racji. Niestety ostatnio zwycięża opcja, wygrałem - to wszystko moje, a inni muszą to zaakceptować, cokolwiek by nie myśleli. Nie sądzę, by to mogło doprowadzić do pomyślnych rezultatów, a Wy co o tym sądzicie?